Od kilku kwartałów mamy spóźniony powrót inflacji w bardziej „normalne" rejony. Czas nadejścia owego powrotu i skala jego intensywności pozostają zagadką. Już przed rokiem oczywistym zdawało się, że z deflacją pożegnamy się wiosną 2015 r., a ceny okażą się już sporo wyższe niż w analogicznym okresie roku poprzedniego (bo efekt bazy, odwrócona tendencja w zakresie żywności i cen paliw, szybszy niż wcześniej wzrost cen energii i artykułów silnie obciążonych akcyzą). Z bardzo podobnym zestawem przyczyn...