Początek roku na giełdach w USA, Europie Zachodniej oraz dalekiej Azji upłynął pod dyktando byków. Indeksy z dnia na dzień pięły się w górę, brokerzy zacierali ręce, a inwestorzy liczyli „papierowe" zyski. W wakacje doszło do głębokiego tąpnięcia, które schłodziło rozgrzane głowy inwestorów w Nowym Jorku, Frankfurcie czy Szanghaju. Dopiero w październiku byki wróciły do gry. Od początku miesiąca niemiecki DAX zyskał już 12 proc. Wyraźne odbicie widać także na giełdzie amerykańskiej –...