Czwartkową sesję można podzielić na dwie części: sprzed i po konferencji Europejskiego Banku Centralnego. W pierwszej z nich przerabialiśmy dobrze znany scenariusz. Główne indeksy były pod kreską, jednak przecena była na tyle nieduża, że nie robiła na nikim większego wrażenia. Przez dłuższy czas towarzyszyła nam też niska zmienność, czyli klasyczny impas w starciu podaży z popytem. Sesja zapewne...