Dow Jones Industrial tracił na początku wtorkowej sesji 2 proc. Niemiecki DAX spadał późnym popołudniem 2,9 proc., a polski WIG20 ponad 2,2 proc. Rynki reagowały wyprzedażą na kiepskie oficjalne dane PMI z Chin. Wracają obawy przed kryzysem w Państwie Środka, a chińskie władze starają się powstrzymywać rynkową panikę policyjnymi metodami, m.in. aresztując ludzi winnych rozgłaszania „szkodliwych pogłosek" prowadzących do sprzedaży akcji. Wygląda na to, że niepewność utrzyma się długo.
Europejska gospodarka odczuwa chiński kryzys jeszcze w ograniczonym stopniu, ale to może się zmienić. Ostry spadek wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu (z 54,4 pkt w lipcu do 51,5 pkt w sierpniu) był zapewne wynikiem suszy i ograniczeń w dostawach prądu, ale dało się już odczuć osłabienie popytu eksportowego, co może być skutkiem obaw o gospodarkę Chin.