Od 2011 r. inwestorzy na globalnym rynku akcji czekali na większą korektę. W końcu się doczekali. Przyczyną nie była ani Grecja, ani słabość UE, ani nawet geopolityczne napięcia we wschodniej Ukrainie czy na Bliskim Wschodzie. Przyczyną były Chiny.Od dłuższego czasu krążyły różnego rodzaju opowieści o słabnącej tamtejszej gospodarce. Wiele osób wytykało Chińczykom, że oficjalnie publikowane dane mijają się z prawdą, że na ich rynku nieruchomości prędzej lub...