Ropa gatunku WTI staniała w czwartek do 40,5 USD za baryłkę, czyli najniższego poziomu od marca 2009 r. Popyt na surowiec słabnie z powodu kryzysu w Chinach, podaż wciąż jest wysoka, a analitycy Citi-group nie wykluczają, że cena może się zbliżyć do 30 USD za baryłkę. Na razie nie widać na rynku sygnałów świadczących o szybkim odbiciu.
Akcje wielu koncernów naftowych, takich jak BP czy ExxonMobile, są najtańsze od kilku lat, ale naftowa przecena może nie być złą wiadomością dla spółek mocno zaangażowanych w przerób ropy, takich jak kierowany przez Jacka Krawca PKN Orlen. W czwartek jego akcje zyskiwały ponad 2,5 proc.