Grecki Urząd Statystyczny poinformował w czwartek, że w II kwartale produkt krajowy brutto wzrósł tam o 0,8 proc. i skorygował w górę wyniki poprzedniego kwartału, który ostatecznie miał przynieść stagnację, a nie spadek. Są to dane zupełnie zaskakujące, bo ekonomiści prognozowali spadek greckiego PKB w II kwartale o 0,5 proc.
Najnowsze raporty wskazywały na załamanie tamtejszej gospodarki po ciężarem walki o zagraniczną pomoc i niepewności co do pozostania w strefie euro.
Opublikowane w czwartek dane nie uwzględniają skutków wprowadzonej pod koniec czerwca kontroli przepływu kapitału. W lipcu indeks aktywności greckiego przemysłu spadł do rekordowo niskiego poziomu.
Wytłumaczeniem wzrostu PKB może być nagły wzrost wydatków konsumpcyjnych, bo przewidując kłopoty, Grecy woleli mieć towary niż euro w zamkniętych bankach.