Ustawa o obligacjach obowiązująca od 1 lipca z jednej strony pozwala na emitowanie w Polsce obligacji przez podmioty prawne zarejestrowane za granicą, z drugiej strony w sposób pośredni wyklucza SKA z siedzibą poza Polską z katalogu emitentów obligacji w Polsce. Problem polega na tym, że np. w Niemczech spółki komandytowo-akcyjne są podmiotami prawnymi. Na gruncie nowej ustawy jednocześnie mogą i nie mogą one emitować obligacji w Polsce, a podjęcie ryzyka może się wiązać z odpowiedzialnością karną.
Praktyka cenniejsza od teorii
Przykładów wątpliwej jakości zmian prawnych w ustawie jest więcej. Akt wskazuje np., że próg emisji (minimalna wartość obligacji, która musi zostać objęta, aby emisja doszła do skutku) powinien być wskazany w propozycji nabycia obligacji oraz w uchwale o emisji, a nie w warunkach emisji obligacji. Problem polega na tym, że propozycje nabycia są składane wyłącznie przy przeprowadzaniu ofert prywatnych. W emisjach publicznych propozycje nie są składane inwestorom, co oznacza, że – literalnie podchodząc do treści ustawy – emitent nie może określić minimalnego progu emisji w warunkach samej emisji. Problem dotyczy zresztą także oferty prywatnej, bo próg emisji zapisywany będzie w propozycji nabycia, a nie w warunkach emisji. W efekcie tej niedoróbki inwestorzy muszą czytać dokumenty ofertowe jeszcze uważniej niż dotąd....