Sprawdziliśmy, jak w lipcu i sierpniu w ciągu ostatnich 15 lat zachowywały się giełdy w Warszawie, Frankfurcie i Nowym Jorku. Analizując zachowanie głównych indeksów, zauważamy, że w 60 proc. przypadków stopy zwrotu w wakacje były gorsze od średnich zmian w pozostałych miesiącach.
Wiele czynników wskazuje na to, że tegoroczne wakacje będą „gorące". – Katalizatorem zmian na rynku jest sprawa Grecji. Fiasko negocjacji nie jest zdyskontowane w cenie, rynki mogą zareagować bardzo nerwowo – mówi Zbigniew Porczyk z DM Trigon. – Notowania dużych spółek są w dużej mierze zależne od inwestorów zagranicznych, a ci nie postrzegają teraz Polski zbyt dobrze głównie z uwagi na ryzyko polityczne – zaznacza Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM. Według Piotra Neidka, analityka technicznego mBanku, za ewentualną wakacyjną hossą przemawia niska baza, jaką utworzył indeks WIG20 po ostatniej przecenie.