Wygrana Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich uruchomiła w mediach spekulacje na temat losów prezesa NBP. To nie dziwi, bo nominowanie szefa tej instytucji to jedna z nielicznych kompetencji głowy państwa w dziedzinie gospodarki.
Początkowo spekulacje dotyczyły tego, kto zastąpi urzędującego prezesa NBP Marka Belkę, gdy w czerwcu 2016 r. końca dobiegnie jego sześcioletnia kadencja. Nie tylko z powodu zamieszania Belki w aferę taśmową, jest bowiem mało prawdopodobne, aby prezydent elekt chciał powierzyć Belce kierowanie NBP przez kolejną kadencję. Na giełdzie nazwisk jego następców pojawili się m.in. Adam Glapiński, obecny członek Rady...