Sześć dużych firm, większość z USA, jest wstępnie zainteresowanych zakupem akcji Eko Exportu. Polska spółka specjalizująca się w pozyskiwaniu mikrosfery (jest to odpad powstający w czasie spalania węgla w elektrowniach) od kilku miesięcy intensywnie poszukuje inwestora strategicznego. – Negocjacje wchodzą w decydującą fazę – przekonuje Jacek Dziedzic, prezes Eko Exportu.
Spółka kusi inwestorów wizją skokowej poprawy wyników finansowych po uruchomieniu instalacji do całorocznego pozyskiwania mikrosfery w Kazachstanie. To pierwszy taki zakład na świecie. Problem tkwi w tym, że fabryki nie udało się uruchomić zgodnie z harmonogramem i do dziś nie działa ona na pełnych obrotach. – Od połowy marca docierają już do nas pierwsze partie z nowego zakładu. Będą się one zwiększały od kwietnia – zapewnia Dziedzic.
Poślizg w realizacji inwestycji wiąże się z coraz wyższymi kosztami. Wartość projektu wzrosła już do 8,5 mln euro (prawie 35 mln zł).