Wzbierająca od stycznia fala słabszych danych płynących z amerykańskiej gospodarki, której towarzyszy wyraźna poprawa odczytów ze strefy euro, jak na razie wcale nie ma zamiaru się zatrzymać. Nawet przedstawiciele Fedu, którzy wcześniej patrzyli jedynie na lepsze dane o zatrudnieniu, dają do zrozumienia, że dostrzegają ryzyko spowolnienia wywołanego wzmocnieniem dolara i spadkiem cen ropy. Jakby na potwierdzenie tych obaw, jedną z najsilniej spadających spółek podczas...