Dyrektorzy chińskiej spółki Naibu produkującej odzież sportową musieli w końcu przyznać, że stracili wszelki kontakt z szefem rady nadzorczej i prezesem, co uniemożliwia im stwierdzenie, czy firma nadal istnieje.
Zniknięcie dwóch szefów Naibu, która niegdyś była uważana za 10. pod względem wielkości producenta sportowej odzieży w Chinach, to poważny cios dla Aim – parkietu londyńskiej giełdy przeznaczonego dla szybko rozwijających się, ale obarczonych wysokim ryzykiem spółek. Nadzór amerykańskiego rynku w swoim czasie określał ten parkiet mianem kasyna.
Notowania Naibu zostały zawieszone na Aim w styczniu bez żadnego wyjaśnienia. Ich kurs spadł o 90 proc. – ze 124 pensów na debiucie w kwietniu 2012 r. do 11,5 pensa na ostatnim zamknięciu. Z IPO spółka pozyskała 6 mln funtów. JB