Na przełomie stycznia i lutego cena baryłki ropy wzrosła o 20 proc. Śledzący choćby pobieżnie rynki finansowe mogli z niepokojem zerkać w kierunku cyfrowych wyświetlaczy największych sieci stacji benzynowych, a co bardziej przezorni mogli nawet zatankować na zapas. Spokojnie, ceny na stacjach pozostaną niskie. Paradoksalnie ostatnia zwyżka może sprawić, że pozostaną one niskie znacznie dłużej!
Na początek umówmy się co do jednego: rachunek na stacji zawsze będzie za wysoki. Jednak jest to efekt polityki podatkowej UE, która została wdrożona również w Polsce. Nawet gdyby Saudyjczycy stwierdzili, że są tak bogaci, że ropę będą oddawać za darmo, pokrywając również koszty jej transportu, a polskie rafinerie i stacje benzynowe działały charytatywnie, cena litra benzyny nie spadłaby poniżej 2 złotych za litr, a oleju napędowego poniżej...