Opinie i komentarze

Sukces nie od razu oczywisty
09.02.2015, Andrew Wilson

Andrew Wilson

Długo wyczekiwana konferencja prasowa Europejskiego Banku Centralnego (22 stycznia) zaczęła się od małej wpadki – prezes Mario Draghi spóźnił się z powodu awarii windy. Jednak zanim jeszcze skończył mówić, stało się jasne, że perspektywy strefy euro zdecydowanie się poprawiły.

Sama kwestia luzowania ilościowego nie podlegała dyskusji – nikt z uczestników rynku nie oczekiwał niczego innego jak zgody na znaczący wzrost bilansu EBC. Lecz to, czy EBC będzie w stanie osiągnąć porozumienie w sprawie skali planowanej interwencji, nie było już takie pewne.

Wykorzystując zręcznie fakt, że urzędnicy banków centralnych, a zwłaszcza EBC, to również politycy, Mario Draghi uzyskał ich zgodę na zakupy obligacji rządowych krajów strefy euro za kwotę 60 mld euro miesięcznie, obstając przy tym, aby 80 procent ryzyka wzięły na siebie poszczególne kraje.

Draghi sprawił niespodziankę skalą zapowiedzianej interwencji: 1,1 bln euro to górna granica kwot, o jakich wcześniej spekulowano. Zapewnił też sobie − co może mieć decydujące znaczenie − dużą dowolność w kwestii kontynuacji programu, podkreślając, że może on trwać do czasu, aż w strefie euro uda się trwale zmienić ścieżkę inflacji.

Początkowe reakcje, tak ze strony rynków, jak i komentatorów, były pozytywne: euro odnotowało pożądane osłabienie, a rentowność obligacji...


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
TWOJE KONTO RP.PL