Nowy grecki rząd, tworzony przez Syrizę i Niezależnych Greków, będzie niecodziennym gabinetem. O ile dosyć pozytywnie przyjęto zapowiedź mianowania Yanisa Varoufakisa ministrem finansów czy niewidomego Panagiotisa Koroumblisa ministrem zdrowia, o tyle kontrowersje wywołuje samo wejście przez radykalnie lewicową Syrizę w koalicję rządową z nacjonalistycznymi, prawicowymi Niezależnymi Grekami. Obie partie mają skrajnie różne podejście do takich spraw, jak choćby polityka imigracyjna czy obronność. W koalicyjnym rządzie teka ministra obrony przypadła Panosowi Kammenosowi, liderowi Niezależnych Greków. Media wypomniały mu przy okazji, że kilka miesięcy temu mówił, że Żydzi nie płacą w Grecji podatków, co jest jednym z powodów kryzysu fiskalnego.