Nie skończył się jeszcze styczeń, a już ceny miedzi zaczęły podążać ścieżką wyznaczoną przez ropę pod koniec ubiegłego roku. Jednym z powodów miało być ścięcie prognoz globalnego wzrostu gospodarczego przez MFW oraz Bank Światowy. Z kolei Chińczycy z jednej strony walczą o utrzymanie tempa wzrostu u siebie, a z drugiej przykręcają śrubę giełdowej spekulacji, co wywołało gwałtowne wahania na parkiecie w Szanghaju. Podobna zmienność widoczna była w cenach gazu w USA, które...