Skokowy wzrost kursu szwajcarskiej waluty miał reperkusje nawet w odległej Nowej Zelandii. Czwartkowa decyzja Szwajcarskiego Banku Narodowego, który nieoczekiwanie zerwał powiązanie franka z euro, powodując turbulencje na rynku walutowym, doprowadziła do upadku nowozelandzkiego brokera Global Brokers NZ.
Spółka z Auckland powiadomiła w piątek, że większość jej klientów, którzy zajmowali pozycje na parach walutowych z udziałem franka, poniosła straty. W wielu przypadkach przewyższyły one wartość depozytów zabezpieczających, bo z powodu załamania płynności na rynku stratnych pozycji nie dało się zamknąć. – Kiedy klient nie może pokryć strat, obciążają one nas. W efekcie nasze zabezpieczenie kapitałowe spadło poniżej minimalnego progu 1 mln dolarów nowozelandzkich. Nie będziemy w stanie wznowić działalności – oświadczył broker. Zapewnił jednak, że wypłaci pieniądze klientom z dodatnim saldem rachunków.