Zaprezentuję ostatni fragment tryptyku regulacyjnego. Ci z państwa, którzy przeczytali już o regulozie i chaozie pewnie są przekonani, że najgorsze za nami. Niestety, pozostaje jeszcze jedno bardzo niebezpieczne schorzenie – lewitoza, które w połączeniu z wyżej wymienionymi stanowi olbrzymie zagrożenie dla społeczeństwa.
Osoba cierpiąca na lewitozę ma wrażenie, że unosi się nad ziemią, a zatem żadne ziemskie problemy jej nie dotyczą. Osoba taka jest niezdolna do odczuwania ciążenia, a w szczególności ciężaru odpowiedzialności. Jeśli schorzenie to natrafi na osobę zaangażowaną w prace legislacyjne, wówczas dochodzi do gwałtownego rozprzestrzeniania się epidemii, gdyż powstaje bardzo szerokie grono lewityków wtórnych, którzy zarazili się za pośrednictwem regulacji.
Drugim powodem, dla którego zajmujemy się lewitozą w kontekście regulacji, jest szczególne nagromadzenie osób zainfekowanych właśnie w obszarze stanowienia prawa. Lewityk jest przekonany, że potrafi stąpać po wodzie, a przekonanie to jest...