Z perspektywy ekonomii głównego nurtu dawanie prezentów to nieefektywny sposób gospodarowania pieniędzmi. Ale postęp technologiczny i modna dziś ekonomia behawioralna komplikują tę ocenę. W 1993 r. Joel Waldfogel, wówczas wykładowca z Yale, opublikował artykuł, w którym twierdził, że chybione prezenty kosztują gospodarkę USA od 4 do 13 mld USD rocznie. To różnica między ceną upominków a ich rzeczywistą wartością dla odbiorców. Oczywiście, ta różnica nie występuje, jeśli podarunek jest dobrze dobrany (dlatego nawet Waldfogel robi prezenty swoim najbliższym, których gusta i potrzeby – jak sądzi – dobrze zna). A dobór ułatwiły karty podarunkowe, których wartość dla odbiorcy jest zbliżona do gotówki. Inną kwestią jest, że według ekonomistów behawioralnych, nawet chybione prezenty mają wartość. Jako sygnał dobrych intencji i wysiłku obdarowującego mogą poprawić nastrój obu stron „transakcji". A to dla gospodarki ma znaczenie.