Ledwie niemiecki DAX przekroczył 10 tys. punktów, ustanawiając tegoroczny rekord, a już inwestorzy z Frankfurtu zostali zmuszeni do walki o utrzymanie wsparcia na poziomie o 10 proc. niższym. Dynamika trwających od kilku sesji spadków przypomina gwałtowną przecenę zarówno z przełomu lipca i sierpnia, jak i z pierwszej połowy października. Zresztą obserwując poczynania rynków finansowych w ostatnich miesiącach, doświadczam permanentnego deja vu. Poza falowaniem...