Rozbroję bombę, już na początku odpowiadając na tytułowe pytanie – bardzo wątpię, by sytuacja na giełdach prowadziła do krachu. Oczywiste jest jednak, bo liczby nie kłamią, że rynki weszły w dużą korektę, a październik nie wyglądał na miesiąc dobry dla byków. Piszę te słowa kilka dni przed końcem miesiąca, więc nie wykluczam, że sytuacja znacznie się jeszcze zmieni, ale o tym niżej.
Fed musi być wyjątkowo cierpliwy, jeśli chodzi o podnoszenie stóp procentowych.
Wydawało się, że czekając na raporty kwartalne amerykańskich spółek, inwestorzy zachowają spokój, a indeksy będą się zmieniały nieznacznie. Pomagać też będą dane makro (jakiekolwiek by były). Nic z tych rzeczy. Jeszcze parę tygodni temu słabe dane były interpretowane „na odwrót" – im słabsze, tym lepiej, bo Fed będzie musiał pomóc gospodarce. Tym razem takiej reakcji nie było....