Ostatnie dni przebiegały pod znakiem potwierdzania się pesymistycznych przewidywań odnośnie do średniookresowej koniunktury na rynkach ryzykownych aktywów. Co prawda, straty były ostatecznie niewielkie, dzięki piątkowemu odbiciu, ale biorąc pod uwagę, że presja spadkowa utrzymywała się czwarty tydzień z rzędu, słabość koniunktury nie podlega dyskusji. Dziś w zasadzie pozostaje zastanawiać się, czy mamy do czynienia z minikrachem, podobnym do tego, jaki miał miejsce w 2011 r., czy zniżkami...