Jak tak dalej pójdzie, wrzesień przestanie się nam kojarzyć z klęską, tylko stanie się synonimem zwycięstwa. Nie dość, że zostaliśmy mistrzami świata w siatkówce, to jeszcze nasz rynek akcji należy w ostatnich tygodniach do najsilniejszych giełd globu. Japonia depcze nam co prawda po piętach ze swoim 5-proc. wyskokiem na indeksie Nikkei, ale jest on w całości „zjedzony" przez osłabiającą się walutę. My jesteśmy silni ze wszystkich stron. Do tego można dodać imponujący powrót na pierwsze miejsce...