Akcje brytyjskiej sieci hipermarketów Tesco traciły w poniedziałek na giełdzie w Londynie nawet 11 proc., spadając do najniższego poziomu od około dziesięciu lat. Ta wyprzedaż to reakcja na komunikat spółki mówiący, że zawyżyła ona swoją prognozę przychodów na drugą połowę roku aż o 250 mln funtów. Z przecieków wynika, że część planowanych przychodów i kosztów przypisano do złych okresów rozliczeniowych. Tesco zawiesiło czterech wysokiej rangi menedżerów i zatrudniło firmę Deloitte do przeprowadzenia niezależnego audytu.
– Ten komunikat jeszcze bardziej podważy rynkowe zaufanie do spółki, która i tak już straciła wcześniej dużo z dobrej woli inwestorów. Błędy się zdarzają, ale taka pomyłka wskazuje, że Tesco nie w pełni kontroluje swoje wewnętrzne procedury – twierdzi Neil Saunders, analityk z londyńskiej firmy Conlumino.