Lipcowe dane GUS skłoniły wielu obserwatorów do ogłoszenia spowolnienia w polskiej gospodarce. Jestem zdania, że taka opinia jest przedwczesna i nie znajduje potwierdzenia w danych statystycznych. Jeżeli będzie ciągle powtarzana, może mieć charakter samosprawdzającej się pesymistycznej prognozy. Nieco gorsze niektóre dane statystyczne z jednego miesiąca, przy korzystnych innych danych, nie mogą stanowić podstawy do ogłaszania punktu zwrotnego w cyklu koniunkturalnym, jakim jest spowolnienie wzrostu.
Nasilenie opinii o spowolnieniu nastąpiło po publikacji przez GUS danych na temat sprzedaży detalicznej w czerwcu. Jej wzrost w cenach bieżących wyniósł 1,2 proc., a w cenach stałych 1,8 proc., co oznacza nieznaczny spadek cen. Główny impuls do rozbudzenia...