Cypr przeprowadził udaną aukcję obligacji pięcioletnich i tym samym stał się kolejnym (po Irlandii, Portugalii oraz Grecji) państwem z peryferii strefy euro, które powróciło na międzynarodowy rynek długu. Sprzedał papiery za 750 mln euro (popyt na nie sięgnął 2 mld euro) ze średnią rentownością wynoszącą 4,85 proc. Jeszcze rok temu podobne papiery miały rentowność sięgającą 14 proc.
Powrót Cypru na rynki to głównie zasługa polityki Europejskiego Banku Centralnego, dzięki której znacząco spadły w ostatnich kwartałach rentowności obligacji „słabych ogniw" strefy euro. Są one najniższe od wielu lat.
– Rentowność, z którą sprzedano cypryjskie obligacje, może wydawać się szokująco niska, ale jeśli porównamy ją z rentownością papierów innych państw z peryferii strefy euro, nie będzie ona już tak zaskakująca – twierdzi Ames Barrineau, zarządzający funduszem w Schroders.