Twarde negocjacje pomiędzy KI Chemistry, spółką pośrednio kontrolowaną przez miliardera Jana Kulczyka, a resortem skarbu przyniosły efekt w postaci podniesienia ceny w wezwaniu na akcje Ciechu z 29,5 zł do 31 zł. Takiego obrotu sprawy niewielu się spodziewało. Część analityków przewidywała nawet, że kiedy resort zdecydował się wziąć wbrew wzywającemu część zysku z Ciechu w formie dywidendy, inwestor zrezygnuje z dalszej walki o spółkę. Okazuje się jednak, że jego determinacja jest znacznie większa. Jednocześnie rosną szanse na powodzenie wezwania. – Na razie nie widać na horyzoncie innych firm zainteresowanych Ciechem, więc trudno sobie wyobrazić lepszą okazję dla Skarbu Państwa do wyjścia ze spółki – przekonuje Krystian Brymora, analityk DM BDM.
Wezwanie będzie ważne, jeśli inwestorowi uda się przejąć co najmniej 60 proc. kapitału spółki, ale może on też odstąpić od tego warunku.