Zadziwiająca jest odporność trwającej już kilka lat hossy na nowojorskim parkiecie na wydarzenia, które, przynajmniej w teorii, powinny zachwiać pewnością siebie amerykańskich inwestorów. Można zrozumieć, że dalekie z punktu widzenia Stanów problemy na rynkach wschodzących nie są w stanie wyprowadzić z równowagi zarządzających z Wall Street. Także widmo wojny, jakie zawisło nad Europą, jest traktowane z perspektywy USA jako incydent na peryferiach świata. To również jest zrozumiałe. Natomiast to, że indeksy S&P500 oraz Dow Jones biją właśnie kolejne rekordy, nie przejmując się zapowiedzią szybszych niż wcześniej oczekiwano podwyżek stóp procentowych przez Fed oraz ignorując dość wyraźną przecenę sektora biotechnologicznego, który stanowił motor napędowy ostatniej hossy, jest zastanawiające.
Aby odczytać ten
artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN
podane ceny zawierają 8% VAT
zamów