Kierujący MSP Włodzimierz Karpiński przyznał miesiąc temu, że nieobca jest mu koncepcja stworzenia w Polsce czempiona energetycznego na wzór chemicznej Grupy Azoty. Jego słowa wywołały falę spekulacji. W ich kontekście nie padła bowiem nazwa żadnej konkretnej spółki. Ale skoro resort posiada większościowy pakiet w każdej firmie z tego sektora, to teoretycznie można wyobrazić sobie różne składy takiego konglomeratu.
I tego specjaliści się obawiają. Najbardziej racjonalne – w ich ocenie – byłoby połączenie PGE i Energi, ale na taką fuzję nie zgodził się trzy lata temu UOKiK. Urząd Antymonopolowy zatwierdziłby z kolei fuzję Enei i Energi, tylko że ich połączenie nie stworzyłoby narodowego czempiona. Najmniejszy sens biznesowy mają transakcje, kiedy resort sprzedaje firmę ze swojego portfela innej spółce państwowej – uważają eksperci.