W połowie 2012 r. Komisja Nadzoru Finansowego zaproponowała rewolucję w modelu finansowaniu nadzoru nad rynkiem kapitałowym. Zakładała ona objęcie opłatami m.in. domy maklerskie, TFI czy też spółki giełdowe. Zmian chce także GPW, która razem z Krajowymi Depozytem Papierów Wartościowych łożą najwięcej na nadzór.
Tylko w 2012 r. GPW na rzecz KNF wpłaciła 16,8 mln zł. W tym czasie jej jednostkowy zysk netto wyniósł 65,6 mln zł. Gdyby udało się wtedy wprowadzić zmiany, GPW zapłaciłaby KNF około 8 mln zł. Adam Maciejewski, prezes giełdy, ostrzega, że obecny model sprawdza się tylko dlatego, że GPW nie ma konkurentów. – Ten model finansowania nadzoru wyczerpał już swój potencjał. Można go było, choć z trudem, akceptować kilka lat temu, ale teraz wymaga radykalnej zmiany. GPW chce prowadzić politykę konkurencyjnych cen, ale przy takich obciążeniach za nadzór mamy systemowe ograniczenia –...