W minioną środę z rynku powiało lekkim pesymizmem. Spadek WIG20 o ponad 1 proc. i złamanie psychologicznego poziomu 2500 pkt zauważalnie kontrastowało z powszechnymi opiniami o rychłym wznowieniu trendu wzrostowego. Co interesujące, właśnie ta słaba sesja stanowiła punkt zwrotny, po którym w trzech krokach główny warszawski indeks wspiął się ponad październikowe maksima i jednocześnie po raz pierwszy od stycznia sforsował okrągły poziom 2600 pkt.
Widać było wyraźnie, że odrobina...