W ubiegłym tygodniu powiało grozą – WIG spadał kilka sesji z rzędu. Czy takie korekty mogą zagrozić układowi hossy?
Momenty zbliżania się kursu do dolnego ograniczenia kanału wzrostowego lub do istotnych wsparć zwykle stanowią dobrą okazję do ponownego wejścia w długą pozycję w czasie trendu wzrostowego. Według wzoru w czasie spadków wolumen spada, by ponownie rosnąć w czasie poprawiania maksimów, a oscylatory wracają w dolne rejony. Właśnie z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia na wykresie WIG. Indeks poruszał się od września ubiegłego roku w przedziale między 43 tys. pkt a 48,5 tys. pkt. W sierpniu wybił się z konsolidacji, po czym zrealizował wzrosty zbliżone do wysokości konsolidacji (nieco je przekraczając). Korekta, do której doszło w ubiegłym tygodniu, została zatrzymana w okolicy 52,5 tys. pkt....