Inwestorzy indywidualni ruszyli szturmem do biur maklerskich. Wystarczyło kilka miesięcy dobrej koniunktury giełdowej, dobra oferta z preferencyjnymi warunkami, by drobni gracze zaczęli budzić się z wieloletniego letargu.
Punktem zapalnym wydaje się być oferta publiczna PKP Cargo, która dała inwestorom sowity zarobek. Kto był odważny i zrobił duży zapis, to mimo redukcji do 244 akcji zarobił prawie trzy tysiące złotych.
I to robi już duże wrażenie, szczególnie na...