Tylko 13 proc. spółek giełdowych ma instrukcje do zarządzania komunikacją kryzysową – wynika z badania przeprowadzonego przez Martis Consulting i Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych. Większość z nich zachowuje się reaktywnie i działa post factum. Dobrze przygotowana spółka potrafi wyprzedzić medialną zawieruchę i wyjść z opresji wizerunkowo wzmocniona.
Co więcej, nawet jeśli firmy posiadają instrukcje, albo są one od dawna niezmieniane i nie przystają do realiów rynkowych, albo nigdy nie przeprowadzały symulacji sytuacji kryzysowej, dzięki której możliwa byłaby weryfikacja założeń takich instrukcji. Do tego aż 75 proc. firm nie przeprowadziło symulacji kryzysowej. Przewidywane skutki są oczywiste – kryzys może nas zaskoczyć. Każda spółka, prędzej czy później, prawdopodobnie będzie musiała się z nim zmierzyć. To, jak sobie z nim poradzi, może zdecydować o jej budowanej przez lata renomie.
Co to...