Największe krajowe centrale związkowe planują 11 września szturm na Warszawę i antyrządowe manifestacje. Na razie nie ma mowy o powszechnym strajku, ale szefowie związków w spółkach giełdowych nie wykluczają takiej formy protestu w swoich zakładach. – Każda forma działań jest możliwa – przyznaje Józef Czyczerski, szef „Solidarności" w KGHM.
Czy planowane jesienne protesty związkowców mogą być postrzegane jako czynnik ryzyka dla mocno „uzwiązkowionych" spółek na naszym parkiecie? – Nie dramatyzowałbym. Inwestorzy mają świadomość, że w wielu firmach są silne związki o roszczeniowej postawie. Akcje strajkowe to oczywiście negatywna informacja, która może spowodować krótkoterminowy spadek kursu. Jednak spółki notowane na naszym parkiecie są w relatywnie dobrej kondycji i ich załogi raczej nie mają przesłanek do podjęcia gwałtownych działań – komentuje Paweł Puchalski, szef działu analiz DM BZ WBK.