Jak podaje Komisja Nadzoru Finansowego, na foreksie zarabia zaledwie co piąty gracz. Co z giełdowym rynkiem futures? Podobnie, choć nikt tego oficjalnie nie chce potwierdzić. Lepsze wyniki można osiągnąć na rynku akcji. Tam się zdarza, że zyski osiąga nawet ponad połowa aktywnych inwestorów.
– Kontrakty i forex to gra o sumie zerowej. Tutaj, aby zarobić, ktoś musiałby stracić. Mamy zatem do czynienia z zakładami, a nie działaniem rynku. Podejrzewam, że w przypadku kontraktów i foreksu mówimy o podobnych proporcjach – przyznaje „Parkietowi" Roland Paszkiewicz, dyrektor działu analiz CDM Pekao.
Znacznie lepiej jest na rynku akcji. Tutaj brokerzy przekonują, że są okresy, kiedy większość grających osiąga zyski, a wyniki, nawet w okresach recesji, są zdecydowanie lepsze niż na rynkach futures i forex. – Jeśli ktoś przez ostatnie 10 lat, opierając się na WIG, wybierał losowo inwestycje, to musiał mieć wyjątkowy niefart, aby ponieść stratę – przekonuje dyrektor działu analiz CDM Pekao.