Dwa tygodnie temu zwracałem uwagę, że zachowanie WIG w okresie styczeń–maj, w tym jego zachowanie na tle światowych parkietów, przypomina to, jak ten indeks zachowywał się w okresie luty–czerwiec 2012 r. Zarówno wtedy, jak i teraz, pomimo relatywnie dobrych nastrojów na świecie, polski rynek akcji tracił, żeby następnie mocno ruszyć do góry. Wychodząc z tego podobieństwa pokusiłem się o postawienie tezy, że pod koniec roku...