Ubiegły rok, a właściwie to, co działo się na GPW od czerwca 2012 r. do końca roku, było dla nas zaskoczeniem. Polska gospodarka pikowała w dół, a ceny akcji rosły. Jedynym rozsądnym wytłumaczeniem tego, co działo się z naszymi akcjami, było założenie, że to ogólna zmiana sentymentu na globalnym rynku finansowym i związane z nią przepływy kapitału – w naszym przypadku zagranicznego do blue chips. Ale polska gospodarka coraz bardziej zwalniała i tylko...