Inwestorzy na największych światowych rynkach akcji mają powody do zadowolenia. Amerykański S&P 500 czy niemiecki DAX wspięły się niedawno na historyczne szczyty. Inwestorzy w Warszawie o hossie, której symbolem jest byk, mogą na razie pomarzyć. Większość analityków uważa jednak, że ostatnia słabość WIG jest naturalną korektą zwyżki z drugiej połowy 2012 r., a trend wzrostowy nie jest zagrożony. Na zdecydowany ruch w górę trzeba jednak poczekać, nawet kilka miesięcy.