Banki centralne zazwyczaj trzymają rezerwy dewizowe w rządowych obligacjach, bo łatwo można je sprzedać, jeśli potrzebne będą fundusze na przeciwdziałanie niepożądanym zmianom kursu rodzimej waluty. Ale gdy w wielu krajach rentowność obligacji jest niższa od stopy inflacji, grozi to spadkiem wartości rezerw. I dlatego kupują akcje. Na przykład Bank Japonii zainwestuje w nie do 2014 r. ponad 35 mld USD.
W USA ceny konsumpcyjne rosną w tempie 1,5 proc. rocznie, w strefie euro stopa inflacji wynosi 1,7 proc., a średnia rentowność obligacji z indeksu Global Broad Market Sovereign Plus to 1,3 proc. Tymczasem spółki z indeksu S&P500 wypłacają w formie dywidendy 2,2 proc. łącznej ceny swoich akcji, a rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wynosi 1,69 proc. S&P500 od początku roku zyskał 11 proc. Inwestorzy posiadający rządowe papiery dłużne o terminach zapadalności ponad rok zarobili w tym okresie zaledwie 0,7 proc.