Mija siedem lat od momentu, gdy nowojorska Metropolitan Opera zaczęła transmitować na żywo spektakle w technologii HD do kin na całym świecie. Pomysł na program The Met – Live in HD miał być sposobem na to, żeby ożywić i przybliżyć międzynarodowej widowni sztukę operową, uważaną za coraz bardziej niszową i snobistyczną. Chodziło również o to, żeby widzowie mogli obcować z operą w najlepszym możliwym wykonaniu.
Już pierwszy pokaz okazał się spektakularnym sukcesem – zamiast 3800 widzów, których może pomieścić największa sala operowa świata, spektakl obejrzało 30 tys. osób w 150 kinach w całych Stanach Zjednoczonych. Teraz każde przedstawienie jest transmitowane do 1700 miejsc w 54 krajach świata, w tym Polski, dzięki czemu w Warszawie, Rzeszowie czy Katowicach możemy zobaczyć najwybitniejszych artystów operowych. W tym sezonie będą to m.in. Polacy, Mariusz Kwiecień w „Napoju miłosnym" oraz Piotr Beczała w „Rigoletto".
Przedsięwzięcie Metropolitan Opera jest dowodem, jak cyfrowe technologie mogą zmienić zasady gry. Dzięki niemu udało się otworzyć sztukę operową dla nieosiągalnej nigdy wcześniej widowni i znacząco zwiększyć jej opłacalność. Nie wspominając o promocji samego Met.
Czeka nas kolejny skok technologiczny. ...