W styczniu zanotowaliśmy na giełdach wysoki wzrost. Indeks S&P500 wreszcie osiągnął najlepszy wynik od 1989 r. Stało się tak za względu na spadającą niechęć inwestorów do ryzyka, co wiąże się z częściowym rozwiązaniem kwestii klifu fiskalnego oraz odłożeniem problemu limitu zadłużenia na połowę maja.
Dalszemu optymizmowi na rynkach sprzyja indeks aktywności produkcji krajów europejskich PMI. Wzrost indeksu z 47,2 pkt w grudniu do 48,6 pkt w styczniu pokazał, że nastapiło zahamowanie spadku produkcji. Inwestorzy w spokoju odsunęli ryzyko na drugi plan i założyli różowe okulary. Optymizm, według różnych wskaźników nastrojów i sondaży, osiąga poziom podobny do tego z 2007 r., gdy byliśmy na skraju kryzysu finansowego. Do rosnącego optymizmu przyczyniają się również ukazujące się w Internecie publikacje zapowiadające na przykład wzrost indeksu DJIA...