Amerykański rynek akcji, na którym od połowy listopada ceny akcji nieustannie się pięły, zanurkował w środę i na początku czwartkowej sesji w sposób nasuwający skojarzenia z początkami dwóch ostatnich korekt (rozegrały się one pomiędzy wrześniem a listopadem oraz pomiędzy marcem a czerwcem). Te analogie wzmacniane są zachowaniem cen surowców. Ceny ropy w ciągu dwóch ostatnich sesji zachowywały się podobnie jak w połowie września i na początku maja, gdy zaczynały się poprzednie korekty. Zachowanie cen miedzi można porównać do ruchów z października i kwietnia. Złoto wygląda praktycznie tak samo jak w maju. Z punktu widzenia...