Jest naturalne, że rozwój przedsiębiorstwa wymaga zasilania zewnętrznym finansowaniem. Zwłaszcza jeśli dana firma chce wykorzystać okres spowolnienia gospodarczego na zdobycie rynków, które wcześniej były nieosiągalne – czy to faktycznie, czy tylko mentalnie. Obecna sytuacja ekonomiczna może sprzyjać ekspansji – np. na rynki, które w „normalnych" okolicznościach nie były zainteresowane nabywaniem produktów z Polski, czy też na rynki, które wydawały się niedostępne, ale zwiększony wysiłek intelektualny, wymuszony przez trudne czasy, umożliwił ich penetrację. Tylko skąd wziąć pieniądze?
Coraz wyraźniej obserwujemy odrodzenie rynku akcji – wzrost wartości indeksów, napływ środków do funduszy inwestycyjnych, sentyment dla udziałowych papierów wartościowych. Pierwsze źródło pieniądza jest zatem w miarę oczywiste – zrobimy (jak zawsze) emisję akcji. Warto jednak zwrócić uwagę, że analiza struktury kapitału notowanych spółek oraz spadające stopy procentowe wskazują mimo wszystko na korzyść finansowania długiem. Natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę, że rynek kredytowy staje się mało przyjazny, z uwagi na zmiany wymogów kapitałowych banków (ograniczających akcję kredytową), dużą skłonność banków do wpisywania...