Od IV kwartału 2011 r., czyli już blisko 1,5 roku, obserwujemy wyraźną dywergencję sytuacji ekonomicznej Stanów Zjednoczonych i Europy. Gospodarka strefy euro od siedmiu kwartałów (licząc ostatnie trzy miesiące 2012 r.) hamuje, a od czterech kwartałów znajduje się w recesji. Tymczasem w USA dynamika PKB od przeszło dwóch lat oscyluje w okolicach 2 proc. rok do roku. Wyjątkiem był IV kwartał ub.r.
Podczas gdy w Europie wszyscy się zastanawiają, kiedy nadejdzie długo oczekiwane ożywienie, w Stanach Zjednoczonych od kilku tygodni sygnały napływające z gospodarki wskazują na wyczerpywanie się potencjału wzrostowego w krótkim terminie. W mojej ocenie, USA znajduje się w szczytowej fazie ekspansji w tym cyklu, a nadchodzące miesiące mogą przynieść, do pewnego stopnia zaskakujące, osłabienie koniunktury za oceanem.
Amerykański produkt krajowy brutto w IV kwartale ub.r....