Felietony

Powyborczy krajobraz
16.11.2012, Piotr Kuczyński

Szczęśliwie jesteśmy już po amerykańskich wyborach prezydenta (oraz Izby Reprezentantów i jednej trzeciej Senatu). Mówi się przede wszystkim o wyborach prezydenckich, ale trzeba pamiętać, że prezydent w USA, mimo że ma potężną władzę, to tak naprawdę wiele zdziałać nie może.

Ograniczony jest z jednej strony zasadą „check and balance" (hamulców i równowagi), która w USA, częściej niż w innych krajach, prowadzi do blokady dobrych pomysłów (złych na szczęście też). Prezydent ma też problem z Kongresem, w którym Izba Reprezentantów (tak jak obecnie) jest innej opcji politycznej niż on sam, a w Senacie jego partia ma niewielką przewagę. Zresztą nawet przewaga w obu izbach niczego nie gwarantuje, bo w system wbudowane są możliwości blokowania podjęcia decyzji.

Dokładnie widać to było wtedy, kiedy reforma ochrony zdrowia, po to, żeby mogła zostać uchwalona, musiała być...


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
TWOJE KONTO RP.PL