Z wielkiej chmury mały deszcz. Tak można by podsumować wyniki ostatniego szczytu Unii Europejskiej dotyczącego tzw. unii bankowej, której osią ma być wspólny nadzór bankowy. Jeszcze kilka dni wcześniej przywódcy niektórych państw członkowskich, w tym Francji, zapowiadali, że od Nowego Roku wszystkie banki w strefie euro zostaną objęte wspólnym nadzorem. Niewielu wierzyło, że stanie się to tak szybko. Wyniki szczytu przerosły jednak oczekiwania największych sceptyków. W komunikacie po zakończeniu szczytu przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy oświadczył, że „nadzór będzie mógł zacząć efektywnie funkcjonować prawdopodobnie w ciągu 2013 r.". W języku dyplomacji zdaje się to oznaczać „w bliżej nieokreślonej przyszłości". Brak porozumienia wśród państw UE co do wspólnego nadzoru i unii bankowej nie ogranicza się zresztą do ram czasowych, ale dotyka istoty funkcjonowania tych...