Analizy i opinie

Ukryte źródła kryzysu ciągle biją
27.10.2012, Grzegorz Siemionczyk

Elitarne sympozjum ekonomiczne w górskim kurorcie Jackson Hole, organizowane każdego sierpnia przez jeden z oddziałów Rezerwy Federalnej, w 2005 r. miało szczególnie podniosły charakter. Kilka miesięcy później Alan Greenspan, najdłużej urzędujący przewodniczący w historii Fedu, miał zwolnić to stanowisko. Konferencja była więc utrzymana w tonie pożegnalnym. Ku oburzeniu uczestników, nastrój zrujnował Raghuram Rajan. Uznany, lecz młody wciąż ekonomista (miał wówczas 41 lat) miał czelność sugerować, że na oczach Maestro – jak określano cieszącego się ogromnym autorytetem Greenspana – sektor finansowy stał się niezwykle niestabilny, choć na pierwszy rzut oka dzięki upowszechnieniu sekurytyzacji wydawał się bezpieczniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Wskazywał m.in., że banki odsprzedawały kredyty hipoteczne pod postacią zabezpieczonych nimi obligacji, ale dużą część tych papierów zostawiały sobie. W razie wzrostu odsetka niespłacanych terminowo kredytów, mogłyby popaść w tarapaty. Straciłyby do siebie nawzajem zaufanie, wskutek czego wysechłby rynek międzybankowy, a to stałoby się zapalnikiem kryzysu finansowego.

Lawrence Summers, były amerykański sekretarz skarbu i późniejszy główny doradca ekonomiczny prezydenta Baracka Obamy, uznał wywód...


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
«Październik 2012 »
PnWtŚrCzPtSbNd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
293031    
TWOJE KONTO RP.PL