W ostatnich dniach – przy okazji publikacji najnowszych prognoz – można było odnieść wrażenie, że po raz pierwszy od momentu powstania Międzynarodowy Fundusz Walutowy bije się w piersi i przyznaje do popełnionych błędów. Główny miał polegać na niedocenieniu wpływu polityki zaciskania pasa na wzrost gospodarczy.
W efekcie w niektórych krajach głównym efektem aplikowanych przez MFW działań był spadek PKB, który występował bez znaczącej poprawy w zakresie deficytu i długu publicznego. To ważna konstatacja Funduszu. Myślę, że pójść za nią powinna kolejna, iż nie chodzi jedynie o zmiany „standardowego planu działań", ale o to, że nie ma uniwersalnych recept na kryzys.
To, co działa w jednych krajach, wcale nie musi być skuteczne w innych. W bardzo dobry sposób obrazuje to sytuacja w Europie. Z jednej strony mamy przykłady Łotwy i Irlandii, gdzie udało się uzyskać postęp w rozwiązywaniu istotnych problemów. Z drugiej narastający kryzys w krajach Południa. W obu przypadkach aplikowany zestaw działań był i jest generalnie ten sam i sprowadza się...